Montag, 31. März 2014

Spießigkeit na widelcu


Mało które niemieckie słowo sprawia takie kłopoty w tłumaczeniu na polski jak Spießigkeit. Typowe polskie odpowiedniki, które można znaleźć w słownikach, nie pasują do współczesnego kontekstu. Mocno się zdeaktualizowały, trącą panią Dulską, Prusem nawet: „kołtuński”, „filisterski”, „drobnomieszczański”. Inne tłumaczenia, na jakie można się natknąć, to „snobistyczny”, „staromodny”. Już trochę lepiej, przynajmniej porzucamy tę dziewiętnastowieczną scenografię.

Spießigkeit to kategoria bardzo subiektywna, a to, co określić można tym mianem, jest niemal tak różne, jak różni są ludzie. Dodatkowo to, co w Niemczech może uchodzić za spießig, w Polsce takim nie jest - i odwrotnie.


 Spießer?

Źródło: stepstone.de

Co nieco historii. Określenie Spießbürger pojawiło się w średniowieczu i donosiło do mieszczan broniących się w obliczu zagrożenia piką (pika - Spieß). Należeli oni do uboższej warstwy mieszkańców - zamożniejszych stać było na opłacenie żołdaków w zamian za uniknięcie osobistej służby. Piki uchodziły wówczas za broń tanią i skuteczną, doskonałą w walce ze szlachecką kawalerią (sprawdziły się np. podczas wojen chłopskich).  W owych czasach Spießer był kojarzony jeszcze jak najbardziej pozytywnie.

Zmiana następowała stopniowo, pewnie za sprawą faktu, że pika stała się orężem najbiedniejszych i najmniej utalentowanych w wojennym rzemiośle. I tak z biegiem lat określano mianem tym obywateli niższych stanem, co pośledniejszych. Wpierw posługiwali się nim studenci (sami pochodzący z wyższych warstw społecznych), później reszta.

Spießbürger stał się na niemieckim gruncie potocznym synonimem filistra, tj. człowieka bez wyższych aspiracji i potrzeb estetycznych, zainteresowań artystycznych, ograniczonego, o ciasnych poglądach i niedążącego do zmian (nie mylić z członkiem korporacji akademickiej). Łatkę tę przypięto ówczesnemu drobnomieszczaństwu, przestrzeni między szlachtą, bogatym mieszczaństwem a proletariatem.

Spießbürger gości często w pismach Karola Marksa. To właśnie w niego pikuje autor "Manifestu" i inni zwolennicy nowego porządku społecznego.

Od początku XX wieku użyciu pozostaje głównie krótsza forma Spießer, do tego dochodzi przymiotnik: spießig.

Terminem tym chętnie żonglują następnie przedstawiciele Nowej lewicy, mającej w połowie tego stulecia popleczników w środowiskach akademickich i intelektualnych. Spießer bezmyślnie konsumuje (i produkuje), wygodnie żyje, biernie poddaje się autorytetowi państwa i jego instytucji, Kościołowi itd., a o walce w myśl jakichkolwiek ideałów nawet nie myśli. A rozpoznać go można po krasnalu przed domem, kiwającym się piesku w samochodzie, równo ustawionych kieliszkach w witrynie meblościanki.




 Kiedyś rozpoznać Spießera było łatwo. Dziś można się tylko z tego śmiać...

Źródło: berliner-akzente.de

Dziś to już nie takie proste... Bo co dziś znaczy być spießig? Jak wspomniałam wcześniej, pojęcie to jest tak subiektywne, że co osoba, to inna definicja.

Dla mnie spießig jest znajomy w moim wieku; kiedyś grał bębnach w zespole rockowym. Potem się zaczęło: poznał energiczną i dość władczą babkę (czytaj: wzięła go pod pantofel), zaczął jeździć z nią (i teściami) na wakacje wozem kempingowym, chodzić na kursy gotowania (też z teściami), co tydzień w piątek na kółko taneczne (jakże by inaczej, również z teściami). Ożenił się, wybudował dom w małej miejscowości (a na działce obok teściowie), został ojcem. Na perkusji już nie gra, bo za głośno. Nawet wóz kempingowy sprzedał. Samochód zamienił na vana. Na wieczorki taneczne (średnia wieku 50 plus) wciąż chodzi.

Jak to szło? „Adres w bloku i mały fiat”... Albo, jak chce Marteria: „Alle ziehen aufs Land / in die große Stadt nie wieder / silbernes Besteck, Goldener Retriever“... Ale czy ja w ogóle mam prawo tak mówić? Znajdzie się na pęczki osób, które patrząc na moje życie powie właśnie to samo! 


 Źródło: wewearsmartwear.de


Sprawdzam, co w sieci piszczy. Testów, które pomagają nam odkryć i zmierzyć poziom Spießera w sobie nie brakuje. Jak choćby ten: „Wie spießig bin ich wirklich?”. Brak luzu, drobiazgowość w przestrzeganiu reguł, nakazów i zakazów, niewychylanie się poza ogólnopojęte normy, porządnictwo. Pytań szesnaście, zaczynam. Odnoszą się do przeróżnych aspektów życia, np. naczyń, jakich używam, co sądzę o podawaniu słodyczy dzieciom, jak pakuję się na urlop, zabezpieczenie finansowe na starość, długi, co jem na śniadanie i czy na balkonie mam kwiatki.

Wynik! Kamień spada mi z serca z głośnym hukiem: "Keine Angst, Sie sind ganz normal! Sie haben viel Fantasie und auch genügend Disziplin - die perfekte Mischung"! O, jak miło.


 Źródło: berlin.de


Kolejny test. Pytania są krótkie i szczere aż do bólu, a do wyboru tylko „tak“ lub „nie“. Przykładowo: Czy noszenie krawata jest spießig? (łatwizna). Im dalej w las, tym więcej drzew. Czy jestem spießig, jeśli uważam, że kobiety z grubymi nogami nie powinny nosić szortów? Albo jeśli denerwują mnie matki karmiące piersią w restauracji? Lub nie chcę rozmawiać o wysokości moich zarobków? Co sądzę o całującej się na ulicy homoseksualnej parce? 

Głosuję, naciskam na podlicz. Rozczarowanie, bo nie otrzymuję jednoznacznego wyniku, tylko procentowy wykres do każdego pytania. Zdanie redakcji: "Spießer sind cooler"! No bo w sumie... „Ist es spießig, wenn ich mich aufrege, weil mein Nachbar nachts um eins laut Musik hört? Gegenfrage: Was soll daran spießig sein, wenn man sich an die Grundregeln des Zusammenlebens hält. Zu denen gehört an erster Stelle Rücksichtsnahme. Ausnahmen gibt es nicht”!

Jakby na to nie patrzeć… racja. 



 Naklejka na ścianę z przesłaniem dla własnych czterech ścian

Źródło: universumsum.de


Próbuję podsumować. Spießig: poprawność polityczna, ogródek działkowy, mówienie, że na coś jestem już za stary/a i w tym wieku już nie wypada, müsli co rano, wypasiony automat do kawy zamiast rozpuszczalnej, serial w telewizji co sobotę, kredyt i lokata, donosicielstwo na źle parkującego sąsiada, narzekanie na pogodę, denerwowanie się na za szybkie przechodzenie na „ty”, kupowanie „bio”, „eko” i „fair trade”.

Lista wydaje się nie mieć granic ani wspólnego mianownika. Hmm... Wiem, że nic nie wiem.


Czy bycie raperem i bycie spießig da się pogodzić?

Źródło: books.google.de


Albo inaczej! Parafrazując słowa znanej piosenki: „Dziś prawdziwych Spießerów już nie ma”. O, tak. Kategie co jest spießig a co nie, uległy definitywnemu rozmyciu.

Jak zauważa autorka książki „Der moderne Spiesser”: „Spießer – das sind natürlich immer nur die anderen. […] Sind wir nicht alle ein bisschen spießig“?

Bo czy drobiazgowe segregowanie śmieci to jeszcze Spießkeit czy już normalność?
(tak całkiem na marginesie: w mijej rodzinnej miejscowości w PL to ani jedno, anie drugie - to postępowość!)

Czy skarpetki do sandałów są spießig - czy może samo postrzeganie tego za modową wpadkę (czytaj: zamknięcie na różnorodność, patrzenie na innych z ironiczną wyższością tudzież hołdowanie jedynym „słusznym” regułom ubioru)? Ile spießigowatości ma w sobie równo przystrzyżony trawnik? Czy fakt, że ktoś lubi dobre czerwone wino, jest akwarystą, zbiera znaczki i ma z bankiem umowę oszczędnościowo-budowlaną oznacza, że jest spießig?


Źródło: divitiaebeepworld.de

Może tak i było kiedyś, ale nie dziś. Bycie spießig przestaje być relewantne, choćby z tego względu, że nie da się jasno powiedzieć, co jest spießig, a co nie. Nie ma opozycji, przeciwnego bieguna, który służyłby nam za punkt odniesienia.

Spießigkeit to już kategoria humorystyczna. Kto mówi, że nie jest spießig, kłamie, bo bez tego się po prostu nie da żyć. To „Jestem spießig i dobrze mi z tym” brzmi dziś cool. „Ein unspießiges Leben ist im Grunde unmöglich”. Ręka w górę, kto Neo-Spießer!




Źródło: klett-cotta.de


Kadr z kultowej reklamy. "Du Papa - wenn ich groß bin, will ich auch mal Spießer werden!"
Źródło:  youtube.com



Zmieniły się czasy, zmieniły się i krasnale (u dołu), i typowy Spießer
Świetna kampania reklamowa towarzystwa budowlanego.






 "Spießer de luxe"

Źródło: lbs.de


 
Wszyscy teraz grają w golfa i jeżdżą passatem

Nikt nie dziara sobie Wu-Tang na pośladku

Wszyscy na sałacie, a już nikt na rauszu

Każdy na diecie, nikt już nie je mięsa

Na umór nie pije już nikt, wszyscy piją wino

Dawniej w czwartki wszyscy byli już na bani

Siedzę na kanapie i spalam to wszystko sam

Wszyscy poznikali, nikt już nie wychodzi

Nikt już nie gra dalej, wszyscy się poddają,

Każdy dzisiaj biega, gada o swoim ciele
 
Zanim będzie dym, wszyscy dawno w domu


Wszyscy pracują - a mi się nudzi,

Nikomu już się nie chce jarać, pić, imprezować

Tak to tu już jest, dzień za dniem

Przyłóż mi dwa palce do skroni i zrób pif-paf!


Tja... Älter werden heißt auch Spießer werden!


Źródło:  youtube.com

Dla zainteresowanych tematem:

  • http://www.testedich.de/quiz27/quiz/1253531457/Der-Spiessertest
  • http://www.gofeminin.de/familie-leben/spiessig-d17638.html
  • http://www.spiegel.de/fotostrecke/erwischt-zehn-anzeichen-dass-ich-spiesser-werde-fotostrecke-104317.html
  • http://www.taz.de/1/archiv/archiv/?dig=2006/03/11/a0236
  • http://www.spiegel.de/kultur/literatur/das-bedrohte-wort-aelter-werden-heisst-spiesser-werden-a-485057.html

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen