Freitag, 11. Oktober 2013

W kuflach, szklankach, filiżankach... Co piją Niemcy? / Was trinkt man in Deutschland?

Kontynuując serię postów o niemieckiej kuchni, dziś kilka słów poświęcę napojom (Getränke), czyli temu co można znaleźć w menu i na sklepowych półkach, a co wyróżnia się na tle produktów serwowanych w Polsce.



Piwnie

Piwosz ze mnie żaden, rzec wręcz mogę, że piwa nie cierpię. Nie czuję się w związku z tym powołana do opisu niemieckich odmian piwa (Bier). Zainteresowanych tematem zachęcam do zapoznania się z tym artykułem. Niemal każde większe miasto może pochwalić się rodzimym browarem - jednym lub kilkoma. Piwa serwowane są w różnego rodzaju butelkach i odpowiednich kuflach czy szklankach; stosownie do kształtu, różnie się nimi stuka.  

Mieszanka piwa z sokiem, tak lubiana w Polsce, jest poza Berlinem niemal nieznana. W stolicy Niemiec do Berliner Weiße dodaje się syropu z malin (rot) albo z przytulii wonnej (Waldmeister; grün).

Dużą popularnością cieszy się natomiast miks jasnego piwa i cytrynowej lemoniady, której dodatek wynosi od 40% do 60%. Na północy nazywany jest Alsterwasser, na południu - Radler.



 Radler
Fot. Polschland


Chętnie zamawiany jest także Russ/Russn Mass, czyli piwo pszeniczne (Weizenbier) zmieszane z lemoniadą w proporcji pół na pół. Z tej kategorii wymienić warto jeszcze Colaweizen. Typów piwnych mieszanek jest zresztą sporo i mogą się różnić nazwą w zależności od regionu.


 Russ
Fot. Polschland

 Russn Mass na monachijskim Oktoberfeście
Fot. Polschland



Spokrewniony z tradycyjnym piwem jest bezalkoholowy Karamalz/Vitamalz, ciemny napój słodowy, dostępny także w wariancie cytrynowym czy witaminizowanym. Jest mocno słodki, mało gazowany, zdecydowanie najsmaczniejszy po uprzednim mocnym (!) schłodzeniu. Coś jak polskie Karmi, ale smaczniejsze, bo bez wyczuwalnej goryczki. Lubiany przez dorosłych i dzieci.



Karamalz i Vitamalz
schlemmer-wg.blog.de

Koktajlowo i drinkowo

Zauważalna jest tu swego rodzaju moda. Kilka lat temu wszyscy oszaleli na punkcie Aperol Spritz. Oto przepis producenta: 6 cl Prosecco (białe lekkie wino musujące), 4 cl Aperol, ein Spritzer Soda, ein Eiswürfel und eine Orangenscheibe. To wszystko przelewamy do kieliszka ze słomką. Mnie ów pomarańczowy drink nie przypadł do gustu, ale widzę, że nadal jest bardzo lubiany.


 Aperol Spritz
blog.de

Od paru sezonów tryumfy święci Hugo, tj. Prosecco, syrop z kwiatów czarnego bzu (Holunderblütensirup), świeża mięta i woda mineralna. Hugo dostępny jest także w supermarketach w wersji butelkowanej.

Hugo
kochbar.de


Słowa-klucze w karcie napojów alkoholowych to wspomniane Prosecco oraz Sekt.

Sekt to określenie powszechne w Niemczech i Austrii i odnosi się ono do dobrego jakościowo wina musującego, którego zawartość alkoholu wynosi minimum 10%. Sekt pija się w wyjątkowe okazje nawet na śniadanie (tzw. Sektfrühstück), np. w luksusowych hotelach. Sektem tradycyjnie częstuje się kolegów i koleżanki w biurze w dniu urodzin, po rozpoczęciu zatrudnienia i na pożegnanie (naturalnie dotyczy to tylko zawodów, które mogą sobie na to pozwolić), wznosi toasty jubileuszowe czy wita weselnych gości (Sektempfang). Osoby, które nie chcą pić czystego alkoholu mają zazwyczaj jeszcze do wyboru mieszankę wina z sokiem pomarańczowym bądź sam sok (O-Saft).



 Sektempfang na przyjęciu z okazji 60. urodzin. Mieszanka z sokiem pomarańczowym z prawej, Sekt z "kawiorem" z soku pomarańczowego po lewej. Dzieło kuchni molekularnej.
Fot. Polschland


Młodzież sięga z upodobaniem po Alkopops, czyli różnego rodzaju miksy alkoholu z kolorowymi napojami w poręcznych butelkach. W piątek czy sobotę sklepowe półki z Alkopops przeżywają istne oblężenie.


 Alkopops
 veranstalterinfo.ostallgaeu.de



Coś mocniejszego

Najsłynniejszym niemieckim likierem ziołowym jest bez dwóch zdań Jägermeister. Warto popróbować któregoś z niemieckich Obstler, wytwarzanych np. z gruszek czy mirabelek. Likierem, który skierowany jest do raczej młodszej publiczności jest Feigling, wódka z aromatem figowym. Najczęściej kupowanym formatem jest tzw. małpka (Taschenflasche). Owe miniaturki różnego gatunku alkoholi cieszą się ogromną popularnością. Są poręczne, niedrogie można je zabrać wszędzie, a nawet przeszmuglować na jakąś imprezę. Spożywane są na świeżym powietrzu - po imprezowym weekendzie sporo ich się wala na ulicach. Pije się je wg określonego rytuału. Najpierw odwraca się buteleczkę do góry nogami i stuka nakrętką o podłoże. Następnie odkręca się ją i... nakłada na czubek nosa (jak klaunowski). Ostatni krok - szyjkę wsadza się między zęby, przechyla głowę do tyłu i wypija zawartość jednym haustem.


Partyschnaps
quoka.de


Winnie

Niechęć do wina uczyniła ze mnie także marnego znawcę tego trunku, ale każdemu, kto w nim gustuje i wybiera się do Niemiec, polecam zapamiętanie haseł: Federweisser, Suser oraz Neuer/Junger Wein. Za tymi określeniami kryje się sfermentowany moszcz z winogron, półprodukt powstały podczas produkcji wina, nadający się do spożycia już kilka dni po rozpoczęciu fermentacji moszczu. 


 Suser
 suedtirol.info


Swoich amatorów ma także Weischorle - wino z gazowaną wodą mineralną. 



Soczyście

Soki pija się w wersji nierozcieńczonej (pur) i rozcieńczonej, z wodą mineralną (Schorle). Ta druga opcja jest szczególnie lubiana, co mnie osobiście wprawia w duże zdumienie (nektar z marakui i woda z gazem?!). Apfelschorle, czyli sok jabłkowy z gazowaną wodą mineralną, określiłabym wręcz mianem drugiego (po piwie) napoju królującego w Niemczech. Tak jak ja nie rozumiem upodobania Niemców do mieszania soków i nektarów z wodą, tak oni dziwują się polskiemu piciu tychże w wersji pur, jako zbyt kwaśnych i skoncentrowanych.




 Apfelschorle pija się zawsze i wszędzie...
Fot. Polschland



Od czasu do czasu w karcie można natknąć się na akronim KiBa albo BaKi. To nic innego jak tylko połączenie soku bananowego z wiśniowym.

Rzadko oferowany w Polsce, a wart spróbowania jest sok z kwiatów dzikiego bzu.


Mlecznie

Niektóre lokale proponują klientom Ovomaltine na ciepło. Ovomaltine wywodzi się ze Szwajcarii i jest niemal kultowym napojem na bazie słodu, kakao i mleka. Ręka w górę, kto woli ją wyjadać na sucho! ;)



Plakat reklamujący Ovomaltine
magazin.unic.com


Z gazem i na kolorowo

Od sąsiadów-Austriaków zapożyczony jest zaś Almdudler, ziołowa lemoniada. Bardzo specyficzna w smaku, ma swoje grono amatorów.



Almdudler
aktivgetraenke.de


Kilka słów warto poświęcić też Bionade, kultowej w niektórych kręgach eko-lemoniadzie, obecnej na rynku od 1995 roku. Dostępna jest w kilku wersjach smakowych, m.in. czarny bez, liczi, kola i pigwa. W Polsce jest jeszcze prawie lub w ogóle nieznana - kilka miesięcy temu natknęłam się na wzmiankę o niej w czasopiśmie dla mężczyzn. Naturalnie przypięto jej etykietkę napoju hipsterskiego. Podobnie zresztą jak innym tutejszym "colopodobnym" napitkom: Afri-Coli i fritz-koli.



 Bionade w różnych smakach
wikipedia.de


W dziale ice tea wzmiankuję AriZonę, z żeńszeniem, ziołami i zieloną herbatą, dostępną na w butelkach i puszkach.



AriZona
flaschenteufel-berlin.de


Jednym z najdziwniejszych dla mnie połączeń jest Spezi i Mezzo Mix, cieszące się dużą popularnością gotowe połączenia coli z sokiem pomarańczowym lub oranżadą typu Fanta. Całość jest brudnobrązowa, diabelnie słodka i kaloryczna. Sama cola jest dla mnie złem wcielonym, od kolorowych napojów gazowanych trzymam się z daleka, więc niech nikogo nie dziwi moje zdanie. ;)


 Butelka Spezi
weinquelle-hornig.de



O wodzie słów kilka

W większości niemieckich miast wodę można pić prosto z kranu; jest to powszechną praktyką choćby na szkolnych stołówkach. Jeśli chodzi o wodę  butelkowaną, mamy do wyboru kilka wariantów: still/naturell/ohne Kohlensäure (niegazowaną), medium/sanft (lekko gazowaną) i classic/mit Kohlensäure/Sprudel (normalną gazowaną). Warto zwrócić uwagę na różnicę między Quellwasser (woda źródlana) i Tafelwasser (stołowa). Prócz tego wody różnią się zawartością składników mineralnych itp.


 Różne marki wód
fuereinebesserewelt.info


 Warto wiedzieć

Niemcy chętnie zaopatrują się w różnego rodzaju napoje w tzw. Getränkemarkt, będącym rodzajem małej hurtowni. Naturalnie najbardziej opłaca się to rodzinom, które wypijają spore ilości napojów, a także osobom planującym większe imprezy.


Sprawa kaucji

Pomysłem, który warto by było wprowadzić w Polsce (każdy, kto wybrał się kiedyś na wycieczkę do polskiego lasu pewnie mi przyklaśnie), jest sprzedaż na kaucję (Pfand). Dotyczy ona większości wszystkich butelek plastikowych i szklanych (zdarzają się wyjątki, wówczas na opakowaniu widnieje informacja Ohne Pfand), aluminiowych puszek i wielu kubeczków po kakowych napojach z supermarketu. Do każdego zakupu doliczana jest kaucja - niewielka suma, która jednak skutecznie powstrzymuje ludzi przed bezmyślnym wyrzucaniem opakowań do kosza, na pobocze czy - o zgrozo! - paleniem w piecu (praktyka powszechna w PL). 


Butelki szklane oddaje się przy kasie supermarketu bądź w Getränkemarkt, a plastikowe oraz puszki wrzuca do specjalnego automatu ustawionego zazwyczaj przy wejściu do sklepu (Pfandflaschenautomat). Opakowania są zgniatane, my w zamian otrzymujemy paragon. Ów bon możemy przeznaczyć na zakupy bądź odebrać sumę u obsługi. Przed odniesieniem plastikowych butelek do automatu warto upewnić się, że nie są zbyt pogniecione i mają nienaruszoną banderolkę z ikonką "zwrotności", którą odczyta sklepowy skaner. O tym, że opakowania muszą być czyste i puste, chyba nie muszę pisać. ;)


 Wrzucanie butelek do automatu
morgenpost.de


 A co z kawą?

O tym, że nie jestem miłośniczką piwa i wina już wspomniałam, dodam więc jeszcze, że kawy też zwykle nie pijam. Myślę jednak, że nie ma w tej kwestii większych różnic. Zresztą w dzisiejszych czasach w kartach i tak dominują włoskie określenia: Cappuccino, Latte Macchiato, Espresso.

Ładnych kilka lat temu swoisty boom przeżywały automaty do kawy, których modele, technologie, wzornictwo (od retro do hipernowoczesego) i ceny przyprawić mogą do tej pory o zawrót głowy. Ekspresy do kawy stały się symbolem statusu w myśl zasady: Pokaż mi swój automat, a powiem ci kim jesteś. Wygodnym rozwiązaniem są tzw. padsy i specjalne kapsułki, z których można notabene wyczarować różne cuda (np. biżuterię).

Odpowiednikiem polskiej kawy zbożowej (Inka, Anatol) jest Caro-Kaffee. Pewne różnice są jednak wyczuwalne, na korzyść Inki, która jest łagodniejsza, ma mniej goryczki.


 Pracownik miesiąca
echtlustig.com



Herbaciane opowieści

Co do herbat, to nie ma się nad czym rozwodzić, no może poza faktem, że w niemieckich filiżankach na stałe zagościł Roiboos, choć de facto nie ma on z krzewem herbacianym nic wspólnego. Można kupić go w wielu wersjach smakowych w każdym supermarkecie.

Swoich zwolenników ma także Chai Latte, choć ja się do nich nie zaliczam... ;)

W różnego rodzaju herbaty zaopatrzyć się można w specjalnych sklepach i herbaciarniach (Teestube). Podczas pobytu we Fryzji Wschodniej, tj. na północy Niemiec (Ostfriesland) koniecznie należy tam wstąpić, choćby tylko po to, żeby zakosztować wspaniałego zapachu, jaki się tam unosi. Ostfriesland legitymuje się długą herbacianą tradycją (Ostfriesische Teekultur), sięgającą początków XVIII wieku. Parzenie herbaty to tam prawdziwa ceremonia. 




 Ceremonia parzenia herbaty. Prócz herbaty i wody niezbędny jest kandyzowany cukier (Kluntje) i śmietanka, nabierana specjalną łyżeczką (Rohm-Lepel). Czajniczek znajduje się na podgrzewaczu. Serwis opatrzony jest tutejszym wzorem Ostfriesische Rose.
planet-wissen.de


Polecam zaopatrzyć się w bogaty i mocny w smaku Ostfriesentee, stanowiący mieszankę czarnych herbat (nawet do dziesięciu). Na pocieszenie: nie trzeba podróżować tak daleko - wiele marketów oferuje Ostfriesentee w formie sypanej lub torebkowej, wystarczy dobrze się rozejrzeć.


Sklep z herbatą
storyal.de



To jak, co teraz pijemy? ;)



Warto poczytać

PL


Piwo w Niemczech - artykuł w Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Piwo_w_Niemczech

DE

Strona poświęcona niemieckiemu piwu http://www.bierundwir.de/

O Bionade: http://www.tagesspiegel.de/wirtschaft/unternehmen/oekolimonade-kowalsky-braust-mit-bionade-davon/1052146.html

Ekspresy do kawy symbolem statusu: http://www.welt.de/lifestyle/article2393966/Kaffeemaschinen-werden-jetzt-zum-Statussymbol.html

Strona Wschodniofryzyjskiego Muzeum Herbaty w Norden: http://www.teemuseum.de/home/

Ceremonia parzenia herbaty krok po kroku: http://www.buenting-tee.de/tee-kunde/teezeremonie.html


Warto obejrzeć

Ostfriesische Teezeremonie - ceremonia parzenia herbaty (filmik) http://www.youtube.com/watch?v=uHVBW-jegCY&noredirect=1

 

Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen